Godne poznania

głosy

Znamienite osobowości kultury wypowiadają się o swoim prywatnym stosunku do Georga Philippa Telemanna.

 

Wolfgang Hirschmann (muzykolog)

Czy pamięta Pan swoje pierwsze spotkanie z muzyką Telemanna albo szczególne przeżycie z nią związane?
Pierwszy raz z muzyką Telemanna zetknąłem się pod koniec lat siedemdziesiątych w czasie studiów na Uniwersytecie Erlangen u Martina Ruhnke, wybitnego badacza Telemanna oraz promotora mojej pracy doktorskiej. Momentalnie zostałem urzeczony jego zafascynowaniem tym ówcześnie niedocenionym w RFN kompozytorem. W trafności tej fascynacji utwierdziłem się po zapoznaniu się ze znanymi wówczas dziełami Telemanna: Cóż za wspaniały wszechświat wyrafinowanej muzyki! Mój horyzont znacznie się poszerzył od połowy lat osiemdziesiątych, kiedy po raz pierwszy, a następnie już regularnie, bywałem w Centrum Telemanna w Magdeburgu oraz uczestniczyłem w Dniach Telemanna i związanych z nimi konferencjach naukowych. Mogłem tam spotkać osoby o takich samych zainteresowaniach, które pod względem znajomości dorobku twórczego Telemanna były dużo bardziej zaawansowane niż ówczesny zachód. Po przemianie w Niemczech dokonała się doskonała fuzja, a

ja jako badacz, słuchacz muzyki i ogólnie człowiek myślący i czujący aż do dzisiaj korzystam z tamtych spotkań.

Którą(e) kompozycję(e) Telemanna zabrałby Pan ze sobą na bezludną wyspę?
Sądzę, że wystarczyłoby mi kilkaset utworów, pod warunkiem, że mógłbym również przeszmuglować kilku innych kompozytorów.

O czym, przy kieliszku wina, porozmawiałby Pan z Telemannem?
To zależy od tego, kiedy byłoby mi dane z nim rozmawiać. Jeżeli byłoby to w jego czasach, to chciałbym się dowiedzieć, co czytał, czego słuchał, co studiował, a przechodząc do konkretów poprosiłbym go o kilka partytur (oczywiście o ich pożyczenie), którymi nie dysponujemy (np. jego fantazje na viola da gamba, czy też opery „Sancio“, „Omphale“ oraz „Die verkehrte Welt“). Tak zaopatrzony wróciłbym czym prędzej do czasów współczesnych. Gdybym miał spotkać Telemanna dzisiaj, zapytałbym, co sądzi o tym wszystkim, co w międzyczasie napisano na jego temat.

Co wyróżnia Telemanna od innych?
Niesamowicie bogaty i rozległy muzyczny oraz intelektualny horyzont, niezmiernie subtelne wyczucie poezji i języka, niesamowite bogactwo nieustannie nowych połączeń różnorodnych muzycznych płaszczyzn, fascynujące połączenie rzetelności i ekspresji.

 

[Źródło: Telemann z Magdeburga. Szczególne 50 lat. Program Magdeburskich Dni Telemanna 9-18 marca 2012, str. 105]